Najnowsze wpisy, strona 4


maj 18 2002 myśli...
Komentarze: 0

                Myśli o Piotrku wygraly...ciekawe co z tego będzie?Dzwoniam dzisiaj do niego, a później on do mnie, bo  powiedzia,że jak tak będziemy przez ten telefon gadać, to ja zapacę starszny rachunek...jakoś mi się       zrobio lekko na serduszku, zobaczymy co z tego będzie, zobaczymy...                                          

laurie : :
maj 18 2002 powinnam się nazywać Ironia!!!
Komentarze: 0
 
         Wszystko mi się poplątało, cały świat kręci mi się wokół głowy, ale ja się tym jakoś nie przejmuję. Możliwe, że to dopiero wierzchołek góry lodowej, ale nie zamierzam się tym przejmować, chyba to do mnie jeszcze nie dotarło. Z resztą sami zobaczcie, całkiem niedawno, bo w zeszły poniedziałek zerwał ze mną chłopak. Nie widziałam świata poza nim, budziłam się w nocy i mogłam godzinami leżeć i rozmyślać o nim, rozpamiętywać setki razy jedną chwilę, rozważać jego słowa, zamknąć oczy i patrzyć na niego...ale trudno, nie wracajmy do tego, bo on też już do mnie nie wróci. Bywa i tak, chyba muszę się nauczyć, że to nie tylko dziewczyny mogą zrywać z facetami, ale oni też mają jakieś prawa...W ten sam dziwaczny poniedziałek mój dobry kolega zerwał ze swoją dziewczyną, notabene, też moją koleżanką...dziwna sprawa, bo na oko wszystko się im układało...dziwnie się to wszystko układa...ale trudno, na to tym bardziej nie mam wpływu, bo to nie moja rzecz...tego samego poniedziałkowego popołudnia zadzwonił mój przyjaciel, któremu kilka godzin temu wypłakałam się w koszulę, i zaprosił mnie do kina...w sumie spodziewałam się po nim czegoś takiego, ale i tak mnie zaskoczył...Dobra, teraz wtorek. We wtorek miałam doła i chyba rozważając sytuację był on uzasadniony...poza tym, Piotrek dostał dwie pały z niemca i jest zagrożony...no po prostu klapa na całej linii...Środa, wywiadówka, u mnie spoko, ale u Piotrka gorzej...zaczęły mi się po głowie plątać niebezpieczne myśli dotyczące Piotrka...Czwartek...myśli zrobiło się coraz więcej i już nic nie mogłam na nie poradzić....poza tym dobry kolega mojego eks-Tomek zaprosił mnie do kina na ten sam film, co Piotrek, musiałam odmówić, cholera, taki fajny facet, teraz będę musiała się jakoś wprosić na jakiś inny film z nim...zaczynają się pojawiać myśli o nim i biją się z myślami o Piotrku...fuck! W piątek po mojej głowie galopowały myśli o Piotrku, a goniły je bataliony Tomka, do tego doszedł mi na dodatek pogrzeb wujka...A dzisiaj siedzę  sobie wygodnie na moim bordowym krzesełku, opisuję to wszystko i próbuje dojść do ładu z tym bałaganem, ale jakoś mi nie wychodzi...myśli o Tomku i Piotrku zawarły sojusz, teraz bombardują mnie razem, a ja nie wiem co z nimi zrobić...o ironio, fajne to życie! (...) Co ja mam z tym wszystkim zrobić?                                
laurie : :
maj 18 2002 tak sobie..
Komentarze: 1

mam dobry humor, dziwne...

laurie : :
maj 16 2002 wszystko się kręci
Komentarze: 0
                   zaczynam sie przyzwyczajać do obecnej sytuacji...wiem że jest chora ale to nic...sami popatrzcie:1) mam ochote iść do kina na epokę lodowcową i nawet już wiem z kim tam pójdę, ale każdego nowego dnia ktoś inny pyta mnie czy chciałąbym iść z nim, a ja muszę odmawiać, chociaz na taka okazję czekałam bardzo długo...ale nie żałuję ze musze odmawiać, bo osoba z którą idę jest naprawdę super!2)W szkole dostali "kota" i nie chcą go oddać, ciągle nam powtarzają że nie zdamy matury, bo się nie uczymy...o takich balanych groźbacz jak nie zdanie do następnej klasy nawet nie mówię bo się przyzwycziłam...3) z moim eks dziwna sytuacja, jeszcze się nie wyjasniło...4) w domu dziwny spokój, aż się boję...Nie wiem, dziwne to wszystko jest, takie jakies zwariowane...acha i jakby tego było mało to jadę na wycieczkę klasową za póltorej tygodnia...istne wariatkowo...
laurie : :
maj 15 2002 kiedyś powiem sobie dość...
Komentarze: 0
                Nie wiem już sama co mam o tym myśleć. Mój pan "eks" zachowuje się conajmniej dziwnie...chociaż to może jest normalne, jesteśmy teraz jak najlepsi przyjaciele, tacy najlepsiejsi...no nie wiem, najwyżej sfiksuje i koniec! Miałąm dzisiaj wywadówkę która byłaby bardzo spokojna gdyby nie ta wariatka z fizyki...wzięłam dzisiaj kropkę, a on mi wpisała uwagę do dziennika brzmiąca mniej więcej tak: "Iwona Dyrda nie chodzi na lekcje fizyki i unika odpowiedzi na moim przedmiocie" Z mojej strony sprawa wygląda tak,że na fizyce nie byłam w tym półroczu dwa razy, a moje oceny z tego przedmiotu wyglądają tak: 4, +3, 5 , wracając do uwagi z lekcji to faktycznie nie ucze się, nie amm piątki z poprzedniej odpowiedzi i w ogóle to powinnam sie postarać bo z takimi ocenami napewno przepadne, nie ma dla mnie ratunku...Nie chcę tu nikogo obrażać, ale jak powiem,żeby się odpieprzyła odemnie to chyba będę i tak wyrozumiała...No trudno, nie będę się deperwować, bo mnie i tak boli zołądek, a mój przyjaciel jest teraz daleko z tąd i chociaz potrzebuje mojej pomocy, to ja nie moge byc blisko nigo, okropność, dlaczego ja nie moge mieć prawojazdy??!!No dobra, moje pięć minut dobiegło końca, więc kończę...
 
P.S. "Człowiek to jedyne zwierzę na tej ziemi, które wie, że umrze..."
laurie : :