kiedyś powiem sobie dość...
Komentarze: 0
Nie wiem już sama co mam o tym myśleć. Mój pan "eks" zachowuje się conajmniej dziwnie...chociaż to może jest normalne, jesteśmy teraz jak najlepsi przyjaciele, tacy najlepsiejsi...no nie wiem, najwyżej sfiksuje i koniec! Miałąm dzisiaj wywadówkę która byłaby bardzo spokojna gdyby nie ta wariatka z fizyki...wzięłam dzisiaj kropkę, a on mi wpisała uwagę do dziennika brzmiąca mniej więcej tak: "Iwona Dyrda nie chodzi na lekcje fizyki i unika odpowiedzi na moim przedmiocie" Z mojej strony sprawa wygląda tak,że na fizyce nie byłam w tym półroczu dwa razy, a moje oceny z tego przedmiotu wyglądają tak: 4, +3, 5 , wracając do uwagi z lekcji to faktycznie nie ucze się, nie amm piątki z poprzedniej odpowiedzi i w ogóle to powinnam sie postarać bo z takimi ocenami napewno przepadne, nie ma dla mnie ratunku...Nie chcę tu nikogo obrażać, ale jak powiem,żeby się odpieprzyła odemnie to chyba będę i tak wyrozumiała...No trudno, nie będę się deperwować, bo mnie i tak boli zołądek, a mój przyjaciel jest teraz daleko z tąd i chociaz potrzebuje mojej pomocy, to ja nie moge byc blisko nigo, okropność, dlaczego ja nie moge mieć prawojazdy??!!No dobra, moje pięć minut dobiegło końca, więc kończę...
P.S. "Człowiek to jedyne zwierzę na tej ziemi, które wie, że umrze..."
Dodaj komentarz